Psy nad morzem

Opublikowano 11.10.2016

We wrześniu wybraliśmy się na parę dni nad nasze morze. Polecono nam Dębki ze względu na piękną plażę. Dębki są w sezonie bardzo obleganym przez turystów miasteczkiem ale po sezonie jest tu nawet spokojnie choć nie całkiem pusto. 
Udało nam się znaleźć psiolubną miejscówkę jedyne 100 m od plaży. Na tę plażę chodziliśmy głównie 
o poranku ponieważ później było już na niej sporo osób. Na szczęście znaleźliśmy atrakcyjną plażę kilka kilometrów dalej i tam mogliśmy szaleć z psami do woli.To był dla psiaków pierwszy raz nad morzem i trochę obawialiśmy się ich reakcji ale jak się okazało niepotrzebnie bo Fika i Hunter świetnie sobie poradziły. Morze im się spodobało a najbardziej piasek. Hunter biegał po nim jak wariat. Woda nie do końca była dla nich tak atrakcyjna, choć jak na wrzesień, wyjątkowo ciepła. Fika trochę się bała fal za to Hunter biegał wzdłuż brzegu i próbował łapać zbliżające się bałwany;-)  
Oczywiście nie spędzaliśmy na plaży całych dni. Plaża służyła nam bardziej do wypoczynku po wędrówkach choć nie do końca się to udawało bo psy szalały a potem w pokoju padały jak muchy 
i ciężko było je zmusić do wyjścia na wieczorne siku;-)  




Na wycieczki wybieraliśmy las. Maszerowaliśmy po rezerwatach przyrody i parkach krajobrazowych. Niektóre miejsca były naprawdę przepiękne jednak brak szacunku człowieka do przyrody widać było na każdym kroku. Nie jestem w stanie pojąć jak można zostawiać za sobą śmieci i to w takim miejscu jakim jest rezerwat przyrody. 
Pisałam już o tym w poprzednim poście więc nie będę się powtarzać choć jak tylko o tym pomyślę to mnie skręca! 






Nasz wyjazd nad morze był krótki ale bardzo intensywny. Tak jak lubimy. Od samego rana do wieczora aktywnie spędzaliśmy czas na spacerach i zabawach z psami a one wydawały się być bardzo zadowolone. Myślę, że w przyszłym roku powtórzymy taki wypad nad morze nie wiem czy nad polskie ale na pewno nad Bałtyk. Może wrócimy na moją ukochaną Rugię, wszystko zależy od psów. Jednak dwa psy z problemami są pewnym ograniczeniem i trzeba się liczyć z tym, że nie wszędzie można z nimi jechać.
Bardzo chcieliśmy jechać w tym roku na kemping pod namiot tak jak to praktykowaliśmy 
od kilku lat. Niestety nasze psy na razie nie nadają się na wyjazdy tam gdzie jest dużo ludzi i psów. Mam nadzieję, że w przyszłe wakacje będą już bardziej poukładane;-)




Komentarze