Nowości w psiej szafie

Opublikowano 20.10.2016
Jak wiadomo każdy szanujący się psiarz posiada psia szafę;-) my też takowa mamy ale dopiero teraz ją lepiej zorganizowałam. Wcześniej psie rzeczy były w kilku miejscach ale trochę wysiłku i przepakowań i zrobiło się dużo miejsca na psie szpargały.
Nie będę ukrywać, że zakupy dla psów sprawiają mi duża frajdę. Chyba nawet wolę kupować dla nich niż dla siebie. Radość Huntera i Fiki przy rozpakowywaniu paczek jest bezcenna:-) Hunter pierwsze co robi to wchodzi na pudełko i je drapie a Fika skacze naokoło. Jak już otworzę to nurkują w nim i grzebią. Czasem coś wyciągną i próbują zjeść bez rozpakowywania albo porywają zabawki jeśli akurat są w paczce. Ostatnio przestałam kupować zabawki bo mamy ich wystarczająca ilość a psy i tak zawsze wybiorą piłki. Dziś przedstawię Wam zawartość naszych ostatnich przesyłek, w których były głównie same dobre rzeczy;-) A więc do dzieła!




  • Naturea karma bezzbożowa z kaczką: Karmę Naturea podaję psom odkąd są u nas. Testowaliśmy już wszystkie dostępne smaki i wszystkie spotkały się z aprobatą Fiki i Huntera. Karma z kaczką jest nowością w ofercie Naturea. Kulki nie za małe ani nie za duże takie w sam raz i z powodzeniem można je stosować jako nagroda podczas treningu. Nie lepią się do rak i nie kruszą. Jak na razie mogę tylko napisać, że psie podniebienie jest usatysfakcjonowane:-) 
  •  Alpha spirit multiprotein: z tą karma zetknęłam się już jakiś czas temu i od razu ją polubiłam  ze względu na jej skład. Granulki są dosyć małe dlatego też stosuję ja głównie jako nagrodę. Karma ma poręczne opakowania po 270 gr więc bez problemu można ją zabrać na wyprawę. Występuje w dwóch smakach: rybnym i mięsnym. Ja kupuję je na przemian. Kostki karmy są lekko wilgotne i nie za tłuste przez co dosyć się kruszą. Mnie osobiście to aż tak bardzo nie przeszkadza i na pewno będę je nadal kupować bo psy za nią przepadają:-)
  • Karma Lukullus: tę karmę kupiłam po raz pierwszy. Zachęcił mnie skład i rozsądna cena. Lubię gdy psiaki mają urozmaiconą dietę i zawsze coś nowego do chrupania. Na początek kopiłam dwa opakowania po 1,5 kg w dwóch smakach: wołowina charolaise i pstrąg i jagnięcina z kaczką piżmową. Karma jest w formie wałeczków o średnicy ok 1 cm. kawałki maja ok 3-4 cm. Choć są dosyć twarde można dzielić na mniejsze części. Karma jest dosyć sucha więc nic nie brudzi, nie kruszy się nadmiernie przez co bardzo mi podpasowała do zabierania na treningi i spacery. Plusem tej karmy jest jej wielkość i twarda struktura co powoduje, że pies jedząc ja czyści sobie zęby. Na razie traktujemy ja jako nagrodę lub przekąskę więc o wpływie na sierść czy kupki nie będę pisała dodam tylko, że psom bardzo smakuje a Fika robi wszystkie sztuczki żeby ja dostać:-) 
  • Szelki Truelove Security: wiem, że w internecie panuje opinia, że są to podróbki Ruffwear ale zdecydowałam się na ich zakup ze względu na komfort psa.. Głównym powodem ich zakupu był fakt, że mają aż trzy miejsca do zapinania i nie trzeba ich przekładać przez głowę. Fika ma z tym duży problem pewnie dlatego, że została wyłapana przez hycla. W Ruffwear Front Range musiała przekładać głowę i zawsze był problem przed wyjściem na spacer. W tych jest lepiej. Ogólnie jestem z nich bardzo zadowolona. Mamy je ok 3 tygodni i na razie spisują się bardzo dobrze. Oprócz tych zapięć mamy tu poręczną rączkę, za którą można przytrzymać psa (nam się to bardzo przydaje), mocne odblaski i dwa mocowania smyczy: na górze i z przodu. My używamy tylko tego na górze a to z przodu służy do zawieszenia adresówki. Szelki są starannie wykończone, nie ma wystających nitek ani innych niedoróbek. Wyglądają na bardzo solidne a jak będzie czas pokaże:-)
  • Obroże od Jagul: szukałam obroży dla Huntera takiej nieprzekombinowanej ale też nie zwyczajnego parcianego paska. Chciałam żeby była lekka i żeby dobrze wyglądała. Oglądałam obroże handmade ale albo wzory nie takie albo ceny kosmiczne. W końcu wpadłam na sklep Jagul i od razu podbił moje serce:-) Jedna obroża jest pomarańczowa ze wstawką w kolorze zgniłej zieleni. Ma duże kółko do zapięcia smyczy oraz mały zaczep, na którym przyczepiłam adresówkę. Całość bardzo starannie wykonana. Druga obroża jest odblaskowa i kupiłam ją żeby Hunter był bardziej widoczny na porannych i wieczornych spacerach. Szelki Truelove są zdecydowanie bardziej odblaskowe od Ruffwear więc wspomagam się teraz tą obrożą. Wybrałam oczywiście pomarańcz. W sklepie można zamówić różne wzory i kolory oraz obroże "adresówki" z wyszywanymi danymi psa. Asortyment jest szeroki, ceny atrakcyjne więc na pewno jeszcze zrobię tam kiedyś zakupy.
  • Saszetki Trixie Active dog: w końcu znalazłam saszetkę odpowiadającą moim potrzebom spacerowym. Mam kilka saszetek ale na poranne i wieczorne spacery potrzebowałam czegoś małego tylko na smaki, worki i ewentualnie gwizdek/kliker czy odkażacz do rąk. Tu torebka Trixie sprawdza się idealnie  a przy tym jest niedroga. Na dłuższe spacery zabieramy większą saszetkę lub plecak w zależności od potrzeb. Myślę, że temat saszetkowy powróci jeszcze na łamach tego bloga.
  • Przysmaki Bosch: Fruitees i Goodies bez zbóż: Te pierwsze używam od dawna podczas sesji treningowych. Może skład nie powala ale są bardzo praktyczne, małe i nie brudzą rąk a psy aż tak często ich nie jedzą. Testowaliśmy wszystkie dostępne smaki ale nie zauważyłam żeby psy preferowały jakiś konkretny smak. Te rodzaje są bardziej dla nas bo w samych kostkach dodatku owocu jest ok 4%. Przysmaki Goodies kupiłam po raz pierwszy. Skład mają całkiem dobry a psom smakują bardziej od Fruitees. Granulki są wielkości jednogroszówki i fajnie chrupią;-) 
  • Suszone przysmaki ze sklepu E-Pies: naturalne przekąski są dobrą alternatywą dla kości, których Hunter nie toleruje. Psy uwielbiają takie specjały więc podaję im je dosyć często. Tym razem zdecydowałam się na zakup w sklepie e-pies ze względu na spory asortyment. Ceny nie są najniższe ale czego się nie robi dla piesełów;-) 


Muszę jeszcze nadmienić, że moje psy są strasznymi żarłokami i zjedzą chyba wszystko co im się nawinie pod pysk;-)

Komentarze