Edith, ja zrobiłam je z głowy;-) miałam kilka łyżek ugotowanej kaszy, zmiksowałam je z mlekiem, dodałam jajko i mąki tyle żeby wyszło ciasto troszeczkę gęściejsze od naleśnikowego. Usmażyłam i już:-) Uściski*
Ojej,ale pysznie wygląda ten naleśniczek i pewnie tak smakuje!Uwielbiam jaglaną,więc napewno wypróbuję:-)i znowu piękna filiżanka:-)))to chyba mój ukochany wzór z Bolesławca,tylko niestety ciężko go złapać.Mam kilka naczyń w tym wzorze.Szukam bezskutecznie dużej misy. serdeczności:-**
Jaanna, pyszny był:-) filiżankę dorwałam w Szczecinie. Wzór faktycznie jeden z ładniejszych. Ja mam tylko filiżankę. Kubek bym sobie zakupiła ale nie widziałam z tego wzoru. Jak gdzieś zobaczę misę to dam znać:-) uściski*
Melko, podzielisz się przepisem na naleśniki? Uwielbiam wszystko, co jaglane!
OdpowiedzUsuńDobrego dnia :)
Edith, ja zrobiłam je z głowy;-) miałam kilka łyżek ugotowanej kaszy, zmiksowałam je z mlekiem, dodałam jajko i mąki tyle żeby wyszło ciasto troszeczkę gęściejsze od naleśnikowego. Usmażyłam i już:-) Uściski*
UsuńOjej,ale pysznie wygląda ten naleśniczek i pewnie tak smakuje!Uwielbiam jaglaną,więc napewno wypróbuję:-)i znowu piękna filiżanka:-)))to chyba mój ukochany wzór z Bolesławca,tylko niestety ciężko go złapać.Mam kilka naczyń w tym wzorze.Szukam bezskutecznie dużej misy.
OdpowiedzUsuńserdeczności:-**
Jaanna, pyszny był:-) filiżankę dorwałam w Szczecinie. Wzór faktycznie jeden z ładniejszych. Ja mam tylko filiżankę. Kubek bym sobie zakupiła ale nie widziałam z tego wzoru. Jak gdzieś zobaczę misę to dam znać:-) uściski*
Usuń