Bergen, Schaprode mini city- break

Bergen. Ten budynek na środkowym zdjęciu skojarzył mi się z paryskim Le Consulat na Montmartre.
Budynek z murem pruskim, ten na ostatnim zdjęciu, to punkt informacji turystycznej

Drzwi, drzwi, drzwi na całej Rugii można spotkać bardzo ciekawe zdobienia

Schody, wieża i kierunek na Berlin:-)

Surykatki na płocie, Hiddensee na murze i rzeźba w porcie w Schaprode

Statki i Syrenka w oknie

Witamy w Schaprode!

Wczoraj niestety nawet nie miałam kiedy wrzucić migawki. Dziś za to zabieram Was do miasta Bergen oraz do małego portu w Schaprode. Bergen leży prawie na środku Rugii, jest małym miasteczkiem choć chyba największym na tej wyspie. Nie jest tak popularne wśród turystów jak nadmorskie kurorty ale będąc na Rugii warto się do niego wybrać i pospacerować bo jest całkiem przyjemne. Rynek znajduje się na wzniesieniu stąd nazwa miasta Bergen czyli Góra. Jeśli ktoś chciałby podziwiać okoliczne widoki to można wspiąć się po krętych i wąskich schodkach na wieżę widokową. Jak kogoś zmęczy wchodzenie stromymi schodkami to po zejściu można zasiąść w położonej u stóp wieży restauracji. A jeśli chcecie trochę podnieść poziom adrenaliny to zaraz obok wieży jest letni tor saneczkowy, trzeba tylko uważać żeby nie trafić na jakiegoś spowalniacza na torze:-) W mieście jest też małe muzeum oraz kościół Mariacki z zegarem, którego tarcza, ta z północnej strony, ma 61 minut. Podobno to błąd jednego z rzemieślników, który zauważono dopiero w 1999 roku. Warto też udać się do biura informacji turystycznej bo mają tam naprawdę spory zasób różnego rodzaju darmowych mapek i przewodników po okolicy. Dzięki jednej z takich ulotek dowiedziałam się o istnieniu wspaniałej kawiarni w Wasse ale o tym napiszę w osobnym poście.
Z kolei Schaprode to malutkie miasteczko a w nim najważniejszy port, z którego można odpłynąć promem na cudowną wyspę Hiddensee. Sama mieścina jest całkiem urocza i można spotkać ciekawe domki i ozdoby w oknach ale głównie znajdują się tu parkingi dla turystów przyjeżdżających na prom.
Ja jednak spędziłam kilka miłych chwil na ławce w porcie, robiąc zdjęcia i grzejąc się w rugijskim słońcu. A teraz zmykam bo mam umówioną kawę z pewnym Państwem;-) Udanego, słonecznego dnia. U mnie leje ale liczę, że niebawem zaświeci słońce:-)

Komentarze