Weekend

Weekend rozpoczęty. Po intensywnym tygodniu oddaję się błogiemu lenistwu i nadrabiam zaległości książkowe. Tym bardziej, że pogoda nas nie rozpieszcza i za oknem znowu niebo zasnute szarymi chmurami, z których co chwilę pada deszcz. Oprócz książek mam też nowy Smak. Skusiłam się ponownie i tym razem nie żałuję gdyż moim zdaniem to najciekawszy z dotychczasowych numerów. Może dlatego, że jest trochę o serach zagrodowych, których jestem fanką. Jest też o chlebie, śląskich smakach, początkach funkcjonalnej kuchni oraz o metodach parzenia małej czarnej. Nie ma już tej dwuznaczności i wywiadów z podtekstami jak w poprzednich numerach. Teksty są ciekawe choć pozostawiają pewien niedosyt. Jedynie zdjęcia nadal mnie nie przekonują. Choć są lepsze to jeszcze nie na takim poziomie jakiego oczekiwałabym po fotografiach w tego typu magazynie. Oby ten aspekt też udało się poprawić w kolejnych wydaniach. Przyjemności weekendowych Wam życzę!

Komentarze