Środowa migawka

Mrozy w końcu odpuściły i zrobiło się +4. Niby przyjemniej bo cieplej i nie trzeba już zakładać kilku warstw, ale na ulicach wszystko się topi i zamienia w nieciekawą, brudną breję. W dodatku teraz rozpadało się na całego. Leje jak z cebra! Wcale nie uśmiecha mi się wieczorny spacer z Iśką w taką pogodę. Dobrze, że ma długie łapy bo przynajmniej po powrocie ze spaceru nie muszę szorować jej całego podwozia;-) Na wieczór szykuję gorącą herbatę (tym razem ziołową ze skórką pomarańczy i korzennymi przyprawami) i książkę Charlotte Link. A Wy jak spędzacie dzisiejszy wieczór?

Komentarze