Ogarnął mnie nastrój przedświąteczny. Choć w tym roku nie będzie nas w domu na święta, to postanowiłam nacieszyć się ich klimatem już teraz i powiesiłam kilka bombek i światełek tu i tam;-)
Za samymi świętami nie przepadam a jak pomyślę o corocznej wariacji w sklepach to aż mi się włos na głowie jeży;-) Dlatego cieszę się wyjazdem i spędzeniem świąt z dala od tego chaosu.
Lubię za to świąteczne pieczenie więc zaczęłam już robić pierniczki a niebawem będą tez inne wypieki, które zabierzemy ze sobą w podróż oraz rozdamy krewnym i znajomym Królika;-) W dalszych planach są inne pyszności, bardziej wytrawne, które zjemy podczas naszej wycieczki. Ale o tym innym razem.
A Wam jak idą świąteczne przygotowania?
Ja rozmyślam o poszukiwaniu maleńkiego iglastego drzewka...
OdpowiedzUsuńAnuszka, ja już mam;-)Zobacz dzisiejsze zdjęcie. Ściski...dla p. Wolfa też:-)
Usuń