Pod Halą Mirowską codziennie pełno kwiatów |
Warszawa w budowie - druga linia metra |
Pałac Kultury niedługo zniknie w gąszczu wieżowców |
W gmachu starej dobrej Emilii będzie teraz Muzeum Sztuki Nowoczesnej |
Pod sklepem pies czeka na pana. Wybrał miejscówkę na podwyższeniu:-) |
Ładny mural na jednym z bloków |
Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka! Maria Antonina |
Tęcza na Placu Zbawiciela |
Kawa w Charlotte |
Dworzec Warszawa Ochota i jego łupinowa, piękna konstrukcja dachu. Projekt Arseniusz Romanowicz i Piotr Szymaniak (1954-1962) |
Rembertów. Kiedyś samodzielne miasto. |
Warszawa Wschodnia po kapitalnym remoncie |
Rozświetlony Pałac Kultury |
Panorama z okien pociągu |
Nowy Stadion mylnie nazywany Narodowym |
Stadion od środka |
Tak niskiego stanu Wisły nie było podobno od 600 lat. Znaleziono nawet jakiś zabytkowy statek. |
Kolorowo wśród koron drzew. Jesień się rozpanoszyła |
Niektóre kamienice wyglądają naprawdę ładnie. Prawie jak w Paryżu |
Skuter w witrynie sklepu? Why not! |
Ciekawe ujęcia :) aż Warszawa wydaje się przyjemniejsza :D
OdpowiedzUsuń:-)Siedzę tu od kilku dni i tak naprawdę już mam już jej dość. Choć jest tu dużo ciekawych miejsc to jednak to miasto nie dla mnie.
UsuńMiałam okazję być w niej tylko kilka razy, ale zawsze mnie przytłaczała wielkością i ciągłym ruchem.
UsuńTym właśnie mnie przytłacza i hałasem jeszcze.
Usuńśliczne światło złapałaś w warszawie
Usuńparafrazując Twoje słowa mogłabym powiedzieć "Siedzę tu od kilku lat i tak naprawdę już mam jej dość. Choć jest tu dużo ciekawych miejsc to jednak to miasto nie dla mnie."
moje dni zmieniły się w miesiące, a miesiące w lata :))
Ja mieszkałam w Warszawie rok i uciekłam. Zdecydowanie wolę bardziej kameralne miasta. Pozdrawiam serdecznie:-)
Usuńbardzo ciekawe kadry i kolorystyka ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam:-)
UsuńGdyby ona była taka jak na zdjęciach! Można by się ewentualnie zakochać ;)
OdpowiedzUsuńByła taka kampania "Zakochaj się w Warszawie". Mnie jednak to miasto nie przekonuje :-(
UsuńFajny pies. Ja ostatnio widziałam jak Pan zostawił psa przed sklepem zarzucając mu po prostu smycz na grzbiet. I ten grzecznie czekał, do niczego nie przywiązany...
OdpowiedzUsuń