Sennie wiosennie


Dziś pierwszy dzień wiosny a ja taka senna jestem. Myślę tylko gdzie by się tu położyć ;-) Ale spania nie ma bo trzeba pracować. A po pracy spacerek w wiosennym słońcu. Zakupiłam w sklepiku rzodkiewkę i szczypiorek a więc na wieczór będzie wiosenna kolacja - pyszny twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem. Prosta i szybka, tak jak lubię. Pamiętam taki twarożek jeszcze z dzieciństwa. Mama robiła go często a my prawie się o niego biliśmy :-) Lubię czasem wracać do tamtych smaków. A propo`s przypomniały mi się takie landrynki "mandarynki". Miały kształt cząstek mandarynki i były kwaskowate w smaku. Kiedyś mogłam je jeść bez opamiętania. Zawsze były u babci w szafce i czekały na mnie. A babcia robiła pyszne ciasteczka z dziurką i kremem, pycha. Próbowałam znaleźć przepis na takie ciastka, niestety bez powodzenia. Może ktoś z Was zna ciasteczka przekładane kremem, maślane, z dziurką i dżemem. Ależ się rozmarzyłam :-)  Dużo słońca wszystkim życzę i uśmiechów :-)

Komentarze

  1. Znam te landrynki i czasami za nimi tęsknię. Miały w sobie coś niezwykłego i egzotycznego...
    A twarożek, ech! twarożek! od kilku dni nie da się jeść nic innego, tak mocno Wiosna wchodzi w nasze życie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze lizaki okrągłe, płaskie z kwiatkami kolorowymi albo podłużne w paski :-) Co to był za smak :-)

      Usuń

Prześlij komentarz