Taka sytuacja...

...siedzę sobie na tarasie, popijam poranną kawę aż tu nagle się zrobiło szaro i buro. Za chwilę słyszę jakieś dziwne dźwięki, piski i trzepotanie, ogólnie harmider sie zrobił a nagle coś mi stuka o dach i tarasową podłogę. Myślę sobie jakiś grad czy coś... ale nie to znowu przylecieli moi mali przyjeciele...cała chmara szpaków rozsiadła się na antenie i pałaszowała śniadanie, na które składały się pewnie dzikie wiśnie bo taras usłany był wycmokanymi pestkami:-) Wygladąło to tak:-)

Takie zgromadzenie;-)

To tylko kilka z pestek pozostawionych na tarasie:-)

Po śniadaniu trzeba się ruszyć...zresztą zaraz spadł deszcz więc niezbyt przyjemnym, wydaje się być, siedzenie na antenie.

A tak poza tym to dużo pracy ostanio i remont, który ciągnie się od początku wakacji stąd też taki przestój w postach. Natomiast założyłam sobie konto na Instagramie i tam pojawiają się zdjęcia "na bieżąco". Instagramowe konto jest pod Smakuje i Rysuje o tutaj (KLIK). Zapraszam!

Komentarze